- Scenariusz nie jest literaturą, ale jeżeli mielibyśmy określić go takim epitetem, to jest to co najwyżej literatura użytkowa – mówi Magdalena Łazarkiewicz, wybitna polska reżyserka i scenarzystka, twórczyni takich filmów jak „Na koniec świata”, „Białe małżeństwo” czy „Odjazd”.
- Twórczość scenariuszowa to dziwna twórczość, która spełnia się na poziomie interakcji – tłumaczy Łazarkiewicz. Dlatego scenariuszy nigdy nie pisze sama. – Ostatnio najlepiej współpracuje mi się z Katarzyną Terechowicz. Mamy wspólne fluidy twórcze, choć zdarza się też, że się spieramy – opowiada.
Scenariusz serialowy
Z nią oraz z kilkoma innymi twórcami napisała scenariusz serialu „Głęboka woda”, który w 2012 r. otrzymał nagrodę Prix Italia, na najlepszy serial telewizyjny roku. – Pokonał nawet Sherlocka Holmesa – zauważa żartobliwie Łazarkiewicz.
Powstał on w ramach zorganizowanego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej konkursu na scenariusz opowiadający o pracownikach socjalnych. – Miał on przełamywać stereotypy, tak aby praca socjalna nie kojarzyła się jedynie z wydawaniem pożywienia bezdomnym czy odbieraniem dzieci rodzinom – opowiada reżyserka. Do realizacji serialu udało się przekonać producentów z Telewizji Polskiej. Nakręcono dwa sezony. – Mam jeszcze napisaną połowę scenariusza do trzeciej serii, ale prace nad serialem zostały przerwane – mówi Łazarkiewicz. – Szkoda. Ta historia opowiada o osobach niepełnosprawnych. To mogłoby przełamać wiele stereotypów – przyznaje. Wcześniejsze odcinki także dotykały trudnych tematów, takich jak narkomania, alkoholizm, eurosieroty.
Serial zainteresował wiele zagranicznych telewizji, które chciały wykupić prawa do scenariusza. – Telewizja Polska niestety nie była przygotowana na ten sukces. Nie umie sprzedawać swoich produktów – mówi z cieniem żalu w głosie Łazarkiewicz.
Inspiracje
Na bazie „Głębokiej wody” powstaje jej najnowszy film „Powrót”. – Punktem wyjścia dla niego jest historia dziewczyny, która uciekła z domu publicznego, a po powrocie spotkała się z ostracyzmem ze strony lokalnej społeczności – opowiada reżyserka. – Ostatecznie bardzo daleko odeszłam od tych inspiracji. Często tak się dzieje, że pewne realne zdarzenie jest jedynie zaczynem, podpowiedzią – tłumaczy.
Z tego powodu nie chce tworzyć filmów dokumentalnych. – Cenię sobie ten gatunek, ale jako twórca boję się go. Nie potrafię wejść w życie bohaterów, w taki sposób, by wziąć za nich odpowiedzialność. Fabuła daje mi więcej wolności – przyznaje Łazarkiewicz.
Podczas spotkania widzowie mieli okazję obejrzeć fragmenty najnowszego filmu reżyserki „Powrót”, który wiosną wejdzie na ekrany polskich kin.
Dominika Prais
20/08/2015 13:30